Cykle tematyczne

Categories:  cykle tematyczne
  • „Terra Incognita” – Pierwszy pokaz: ZPAP, Katowice, 1988; słowo wstępne: Henryka Jarema.
  • „Trzy kobiety” – Pierwszy pokaz: Wieża Ciśnień, Konin, 1997; słowo wstępne: Jerzy Duda Gracz, Roland Kostrzewa.
  • „Kolory i formy” – Pierwszy pokaz: Muzeum Historii Katowic, 1997; słowo wstępne: Natalia Kruszynna.
  • „W rozproszeniu” – Pierwszy pokaz: Galeria MM – Chorzów,1998.
  • „W oczekiwaniu na…”– Pierwszy pokaz: Muzeum w Gliwicach, 1999; słowo wstępne: Tadeusz Lewandowski.
  • „Paradoks” – Pierwszy pokaz: Galeria Polskiego Radia w Katowicach „NA ŻYWO”, 2000; słowo wstępne: Maciej Szczawiński.
  • „Dowód na usta” – Galeria „SD” Warszawa, 2002; słowo wstępne: Marta Fox.
  • „Labirynt” – Instytut Mikołowski, Mikołów, 2002; słowo wstępne: Paweł Targiel.
  • „Barwy ochronne” – Galeria LO im.L.Kruczkowskiego – Tychy, 2002; słowo wstępne: Andrzej Balcarczyk.
  • „Przemiana” – Pierwszy pokaz: Muzeum Śląskie w Katowicach, 2002; słowo wstępne: Maciej Szczawiński.
  • „Multikolor” – Club des Arts Club – Rada Europy – Starsbourg, Francja, 2005; teksty: Paweł Targiel, Maciej Melecki, Arkadiusz Kremza
  • „Nie bez Kozyry” – Pierwszy pokaz: MCK Tychy, 2007.
  • „Kobiety takie jak ja” – Pierwszy pokaz: Galeria Piano Nobile, Kraków 2009; teksty: Agaty Buchalik-Drzyzgi, Marty Fox, Barbary Grodek, Tamary Kalinowskiej, Ewy Rosiek-Buszko oraz Anny Szałapak.

Trzy kobiety– „Hieratyczne posiady trzech matron, eleganckie przyjaciółki są mimo wszystko krewniaczkami pomarszczonych faustowskich Matek. Ich wpółprzymknięte powieki i okulary przeciwsłoneczne to tylko kamuflaż wobec słabości śmiertelników. Gdzie jest owo jedyne oko na wszystko, na bezczas biologicznego trwania gatunku i porządkowanie drobiazgów? Która z nich jest bezlitosną Atropos?

Poddajmy się losowi, pozwólmy działać na naszą podświadomość kolorowym zaklęciom, niech na chwilę bodaj nasz europejski umysł odwróci się od taksowania czasu i przestrzeni!”

„W rozproszeniu” – Chaos barwny, zagmatwanie i niedookreślenie form mają sugerować nasze codzienne uwikłanie we współczesność atakującą nas nadmiarem bodźców, z których trudno wyodrębnić to, co ważne.

„Kolory i formy” – Motyw zawsze jest jedynie pretekstem dla powstania obrazu, celem są formy i kolory wynikłe instynktownie, w reakcji na współczesną mi codzienność. W moim malarstwie kolor jest najważniejszym środkiem wyrazu, jednak nie harmonijne gamy są tym, czego poszukuję. „Powołując i unicestwiając” barwy i formy odkrywam sens, istotę rzeczy.

„W kontekście” – Kiedy patrzę, widzę to co chcę widzieć, widzę to, co moja świadomość, doświadczenie i wiedza pozwalają mi zobaczyć. Malując staram się uzewnętrznić, unaocznić obraz zapisany w mojej nie-świadomości. Nie interesuje mnie fizyczność przedmiotów czy ludzi, ale to, co z kontaktu z nimi pozostało we mnie. Interesuje mnie człowiek, interesuje mnie przedmiot w kontekście, w relacji z otoczeniem.

„W oczekiwaniu na …” – Portretuję heroizm oczekiwania, oczekujące kobiety, Penelopy, których mężczyzna zawieruszył się na oceanie ważnych spraw. Bezsilne w trwaniu, w nadziei na powrót, na lepsze jutro, na dotyk.

„Paradoks” – „Zatem człowiek, ludzka postać … najczęściej kobieta. Pozbawiona rąk… Metafora bolesnych ograniczeń z feministycznym podtekstem? Myślę jednak, że dla Artystki jest to przede wszystkim zabieg redukowania zbędnych sensów. Rodzaj destylacji języka. Bo: ręce to już g e s t. Ręce to już dodatkowy każdorazowo z n a k (każde ich ułożenie znaczy, wyraża). A tu ma być bezradność zaznaczona szeptem. Swoiście naga bezbronność samej obecności. Bez instrumentarium gestykulacji. Bez kostiumu gestu.” Maciej Szczawiński, katalog wystawy,

„Dowód na usta” – „Czy wiesz, Beato, że w Twoich kobietach dostrzegam najpierw usta? Wyraziste, wykrojone, gotowe do smakowania świata, do odkrywania jego wszystkich stron, gotowe do przypieczętowania pocałunkiem lub cmoknięciem tego, na co zgodzić się mogą. Albo odrzuceniem poprzez grymas tego, na co zgodzić się nie chcą.” Marta Fox, wstęp do katalogu wystawy

„Labirynt” – „(…) sam fakt wyboru jest ważny, ponieważ i tak prowadzi w zakamarki naszej wyobraźni, być może równolegle do emocji kierujących autorką, emocji wyzwalających perwersyjność odpowiedzi. A stąd już niepokój o to, co wybrzmiewa spod sprawnej ręki artystki. W sztuce trafiamy często do labiryntu, a punkty, które koncentrują naszą uwagę, są jak nić Ariadny prowadząca w kolejny labirynt.” Paweł Targiel, wstęp do katalogu wystawy.

„Barwy ochronne” – „Uderzająca jest swoista tożsamość postaci kobiecych, uwikłanych
w przekleństwo identycznego ich postrzegania i dramatyczne wyplątywanie ich (a może właśnie wplątywanie?) w migocącą i pogmatwaną materię otoczenia. Można to czytać, jako bardzo osobisty, ekspresyjny stosunek artystki do dwóch rodzajów żywej materii, lub jako nerwową analizę sąsiedztwa formy i barwy. Można też zadumać się nad zagapieniem człowieka podczas nieuchronności jego przemijania i śmierci w złudnych kolorach kwiatów i motyli. Jest to zupełnie nowe pokazanie tej kwestii, jątrzącej twórców od dawna. Nie jestem pewien, czy w tych „opowieściach” o sekundzie istnienia, jest więcej nostalgii w ochronnych barwach, czy zmysłowej radości istnienia tylko dzisiaj? To zresztą nie jest najważniejsze, bo tyle może być interpretacji ilu oglądających.” Jerzy Duda Gracz ’97.

„Przemiana” – „Jeszcze przed chwilą w obrazach BEATY WĄSOWSKIEJ panował jakby niepodzielnie czas teraźniejszy. Wyświetlał swoje natarczywe pulsujące „teraz”. Mimo wszelkiej uniwersalności i wspomnianej ciszy patrzący mógł dotknąć nastroju /przesłania/ niejako sobą samym, natychmiast. Czuł swoistą współmierność swojego czasu i rzeczywistości na płótnie. Najnowsze obrazy przenoszą nas już gdzie indziej. W zasadzie bliźniaczo podobne do swych sióstr sprzed chwili smukłe nieruchome postaci wkraczają w jawnie inny wymiar. Lotne metale włosów zamieniają się w jawne aureole….Kobieta, jeszcze przed chwilą zanurzona w znaczenia „stąd”, z „teraz” zyskuje postać wabiąca już inne skojarzenia i sensy. Patrzymy na nią, gdy tuli niemowlę, jasny podłużny kształt, niepokojący w swojej kruchości. Tarcza spoza głowy, kontur bryły, oboczności kształtów w tle – wszystko wzmacnia wrażenie hieratyczności. Oto nowa Madonna. Świeci w jakimś nowym /dla tego malarstwa / geście. Co więcej – przyzywa jeszcze inne skojarzenia /konieczności?/. Bo oto widzimy ją, kiedy na imię ma inaczej. Już zwie się „Pieta”, i nie tuli, ale krzyczy czarno, bezgłośnie. Czas zatacza koło. „Jakby autorka tych obrazów odczuła silną potrzebę mitu, tęsknoty, legendy i labiryntu. I była jej posłuszna.” Maciej M. Szczawiński, katalog wystawy.

„Nie bez Kozyry” – „Sztuka, film, fotografia, massmedia … krok po kroczku wkradają się w nasze prywatne życie. Setki kamer filmują każdy nasz ruch w miejscach publicznych, miliony mikrofonów nagrywają każdy dźwięk, miliony aparatów fotograficznych utrwalają obraz chwili … Świadomie bądź nieświadomie, obiektywnie i nieobiektywnie, rzeczowo i tendencyjnie, w poszukiwaniu piękna i defektu, doskonałości i wady, ideału i ułomności, procesu i wydarzenia … Gdzie jest granica naszej prywatności? Gdzie jest „ostatni milimetr”, po przekroczeniu którego specjalnie lub przypadkowo stawia się nas zupełnie „nagich” i „bezbronnych” przed całym światem? Fotografia, film, nagranie, słowo – mogą w chwili obecnej zrobić krzywdę znacznie większą niż broń … stajemy się coraz częściej … zupełnie bezbronni. Współczesna technika przekazu informacji i nowoczesne urządzenia rejestrujące rzeczywistość wkraczają w naszą intymność. Coraz częściej media i artyści, chcąc przekazać nam swój zamysł wkraczają w obszary cudzej prywatności, przekraczając w zabłoconych butach sterylne wrota, które każdy z nas pozostawia otwarte wyłącznie dla siebie samego lub swoich najbliższych. Gdzie jest granica?” Jarosław Skupień, recenzja wystawy w Andrychowie, 2008

Kobiety takie jak ja” – Wizerunek kobiety jest środkiem, poprzez który próbuję opisać znaną mi rzeczywistość. Wiem, że odbiorca moich obrazów dostrzega urodę i żywiołowość przedstawianych postaci, dostrzega ich dekoracyjność. Nie jestem pewna czy zauważa w obrazach coś więcej. Nie wiem czy treść, którą umieszczam w obrazie jest dla niego ważnym punktem odniesienia. Chciałabym, aby bez moich komentarzy odkrył, że pod kostiumem barwnych form opowiadam o prawdziwym życiu.

Prace z prezentowanego na wystawie cyklu przedstawiają kobiety. Wystawie towarzyszy bibliofilska publikacja zawierająca refleksje artystek Agaty Buchalik-Drzyzgi, Marty Fox, Barbary Grodek, Tamary Kalinowskiej, Ewy Rosiek-Buszko oraz Anny Szałapak o życiu, o sztuce, o kobiecości.  Piano Nobile, Kraków  09.06.2009 do 15.07.2009

ul

Tags: , ,

Comments are closed.