Barwy Ochronne. Wieża Ciśnień. Konin.

Categories:  publikacje-wystawy indywidualne, wystawy
Tags: , , , , ,

Beata Wąsowska, Wieża Ciśnień, Konin

Wieża Ciśnień. Konin 1997. „(…) Uderzająca jest swoista tożsamość postaci kobiecych, uwikłanych w przekleństwo identycznego ich postrzegania i dramatyczne wyplątywanie ich (a może właśnie wplątywanie?) w migocącą i po-gmatwaną materię otoczenia. Można to czytać, jako bardzo osobisty, ekspresyjny stosunek artystki do dwóch rodzajów żywej materii, lub jako nerwową analizę sąsiedztwa formy i barwy.
Można też zadumać się nad zagapieniem człowieka podczas nieuchronności jego przemijania i śmierci w złudnych kolorach kwiatów i motyli. Jest to zupełnie nowe pokazanie tej kwestii, jątrzącej twórców od dawna. Nie jestem pewien, czy w tych “opowieściach” o sekundzie istnienia, jest więcej nostalgii w ochronnych barwach, czy zmysłowej radości istnienia tylko dzisiaj? (…)” Jerzy Duda Gracz, wstęp do katalogu wystawy, 1997

„Człowiek – środowisko. Interpretacje.” Plener w Buku Kamieńskim.

Categories:  katalogi - plenery
Tags: , , , , , , , , ,

Plener w Buku

Plener w Buku Kamieńskim. 2001

„(…) Plenery w Buku są niezamierzoną manifestacją i zamierzonym spotkaniem ludzi reprezentujących nurt figuratywny lub wywodzący się z figuracji i natury szeroko pojętej. Basia Warzeńska nie jest. mimo to, artystyczną szowinistką, gdyż w Buku organizuje jeszcze plenery poświęcone nowatorskim możliwościom papieru. To informacja dla sceptyków. Podziela mój punkt widzenia o konieczności rozdzielenia sztuki klasycznej (malarstwa, grafiki, rzeźby) od działań multimedialnych. Dokładnie tak, jak niegdyś oddzielono klasyczny teatr i operę od nowatorskiego kina. (…)”.
Jerzy Duda Gracz, wstęp do katalogu wystawy poplenerowej, 1999. Read the rest of this entry »

ONI I MISTRZ

Categories:  cytaty, prasa - dzienniki, wystawy
Tags: , , , , , , , , , , , , , , , ,

Jerzy Duda-Gracz, Renata Bonczar, Beata Wąsowska

Jest ich 17 (nie licząc mistrza). (…) Wszyscy są kolegami z jednej pracowni. Kiedy pracownia Dudy-Gracza tworzyła się na katowickiej filii krakowskiej ASP, on był świeżo upieczonym pedagogiem, a oni studentami, którzy nie wiedzieli, jak potoczą się ich dalsze losy. Dzisiaj on jest uznanym autorytetem, oni znanymi artystami. Ekspozycja w Muzeum Śląskim to festiwal różnorodności. (…) Nie sposób opisać wszystkich stylów , klimatów, barw. Jest realizm, są fantazja i abstrakcja. Są kolory i jest czerń. Olejne płótna i grafiki. Po prostu niemal kompletny przegląd tendencji we współczesnej sztuce. Sam Duda-Gracz pokazał na wystawie prace z czasów, gdy był wykładowcą (między innymi słynny „Autoportret – Ora et Colabora” z 1982 roku). To co łączy moich wspaniałych uczniów, to dwa najistotniejsze elementy. Po pierwsze, wierność sobie i konsekwencja, a po drugie, znakomity warsztat – powiedział o zaproszonych do wystawy uczniach profesor.

Duda-Gracz i uczniowie (1976-1982) w Muzeum Śląskim, Anna Dąb (AND), Gazeta Wyborcza 23-29 marca 2001, www.gazeta.pl

Zaproszeni artyści:
Eugen Bednarek, Grzegorz Bialik, Renata Bonczar, Jan Bresiński, Andrzej Desperak, Bożena Dusseau-Labedz, Danuta Jarecka, Beata Maria Jurkowska, Antoni Kowalski, Elzbieta Kuraj, Ewa Kwaśniewska-Fojcik, Roman Maciuszkiewicz, Piotr Naliwajko, Ewa Satalecka, Janusz Szpyt, Beata Wąsowska, Leszek Żegalski.

Wystawie towarzyszył atrakcyjny katalog (projekt: Ewa Satalecka) wydany przez Muzeum Śląskie [ ISBN 83-87455-71-7].

Patrząc na dzieła jednych trudno nie odgadnąć, kto był ich mistrzem, w przypadku dzieł innych, ich droga artystyczna okazała się bardziej odległa od twórczości dawnego profesora. >>

Jerzy Duda Gracz

Categories:  [o twórczości], Jerzy Duda Gracz
Tags: , , ,

Mam problem ze spełnieniem życzenia Beaty Wąsowskiej abym napisał, parę słów komentarza do Jej wystawy. Problem polega na tym, że twórczość Pani Beaty Wąsowskiej satysfakcjonuje mnie, jako Jej byłego belfra, lecz z tych samych powodów jest kłopotliwy, szczególnie od czasu kiedy plastycy polscy, wymyślili sobie nagrodę za moralność (im.J.Cybisa).
Nasze kontakty w Akademii były tak krótkie, że nie mogę powiedzieć, iż czegokolwiek nauczyłem Panią Beatę.
Pamiętam wszakże Jej upór i pracowitość oraz określoną osobowość. Nie była jeszcze do końca uformowana, ale budziła zaufanie swoją solidnością i odrębnością nie przystającą do arystowskiej atmosfery uczelni,która najczęściej w przypadku Pań, tuż po studiach dematerializuje się przy garach lub ogranicza do bywania na cudzych wernisażach.
Przyjąłem wobec Beaty Wąsowskiej zasadę minimum, czyli korekty bez ingerencji i bez przeszkadzania Jej w pracy, która nie budziła moich wątpliwości swoim autentyzmem i pasją. Read the rest of this entry »