Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego. Szczecin

Categories:  katalogi - wystawy

Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego. Szczecin 1996, 1998. Co dwa lata Festiwal funkcjonuje jako swego rodzaju „papierek lakmusowy”, diagnozujący kondycję tradycyjnie (ale cóż dziś właściwie znaczy to słowo???) pojmowanego malarstwa w danym momencie lub przynajmniej dający wyobrażenie o tym, co dzieje się w wielu pracowniach.

Za każdym razem dziesiątki nazwisk, setki obrazów. Dochodzi do nieoczekiwanych spotkań, niemożliwych do zaistnienia nigdzie indziej dialogów pomiędzy niezwykle różnymi twórcami, których obrazy „stykają się” ze sobą w ramach festiwalowej wystawy. Otwarta formuła szczecińskiego Festiwalu daje możliwość przyglądania się najróżniejszym trendom, kierunkom czy postawom czytelnym w krajobrazie polskiego malarstwa współczesnego – stąd owe nieoczekiwane konfrontacje figuracji z abstrakcją, twórczości bazującej na nowych mediach z tradycyjnie pojętym podejściem do iluzjonizmu, krzykliwej ekspresji z poetycką delikatnością i wyciszeniem. Uderza rozmaitość technik, formatów czy zdecydowanie odmienne traktowanie obrazu przez reprezentantów różnych generacji. Często prace artystów uznanych nawiązują „w przestrzeni Festiwalu” dialog z młodzieńczymi dokonaniami tych, którzy dopiero wkraczają na scenę, dopiero debiutują. Dzięki okolicznościom tego rodzaju tworzą się frapujące napięcia, zastanawiające konfrontacje i dające do myślenia o przemianach w malarstwie niespodziewane dialogi pomiędzy obrazami.

Oczywiście łatwo wówczas także o zarzuty, że wystawa Festiwalowa jest chaotyczna, niespójna, zagmatwana w swej różnorodności. Z drugiej strony jednak trudno oczekiwać, by przy proponowanej przez organizatorów otwartej formule, zarysowała się jakaś wspólna linia uchwytna w zgłoszonych na Festiwal pracach. Ustalenie jakiegoś konkretnego hasła, gwarantującego spójność, byłoby ograniczeniem, a nawet rodzajem fałszu i kreowaniem sytuacji wykluczenia – dla niektórych twórców formuła festiwalowa mogłaby okazać się zbyt wąska, zbyt nieprzystająca. Stąd wybór organizatorów od jakiegoś czasu pada na „bezhasłowość” i otwartość, jawiące się jako zaproszenie dla wszystkich, którzy parają się malarstwem w jego tradycyjnym ujęciu, rozumianym najczęściej jako obraz sztalugowy, aczkolwiek od samego początku przyjmowano także prace spoza obszaru tzw. malarstwa czystego gatunkowo (nagrodzono np. Izabellę Gustowską i Natalię LL). Takie założenia programowe od lat budują tożsamość Festiwalu, ale także narażają go na zarzuty o tradycjonalizm i niedostrzeganie przemian, w efekcie których granice między poszczególnym gatunkami sztuki zostały zatarte. Wieszczona śmierć malarstwa nie nastąpiła, ale z pewnością doszło do znacznego poszerzenia jego granic, dialogu z instalacją czy nowymi mediami. Tylko czy Festiwal szczeciński jest zobowiązany do odżegnania się od własnej, ustalonej z biegiem lat tożsamości, by te przemiany uwzględnić? Jak pojemne okazałyby się wówczas pojęcia „obraz” i „malarstwo”? Przed organizatorami kolejnych edycji pojawia się więc niewątpliwie twardy orzech do zgryzienia… Chociaż już dziś można przypuszczać, że każda decyzja wzbudzi wrzenie; zawsze będą zadowoleni i niezadowoleni – najistotniejsze jednak, że będzie toczyła się dyskusja dotycząca malarstwa, a przecież w głównej mierze o to właśnie chodzi. więcej >> Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego Szczecin

Tags: , , , ,

Comments are closed.