Malarstwo. Muzeum w Gliwicach.

Categories:  publikacje-wystawy indywidualne, wystawy
Tags: , , ,

Muzeum w Glliwicach, Beata WąsowskaGaleria Muzeum w Gliwicach. 1999.
„(…) Ale przecież Wąsowska, absolwentka krakowskiej ASP, nie naśladuje nauczycieli i mistrzów, choć bez oporów sięga po doświadczenie tradycji. Tyle, że okazuje przekorę wobec Autorytetów. W gruncie rzeczy nie ogląda się przez ramię na nikogo, woli podążać własną drogą wszędzie tam, gdzie Don Kichotowie szukają godnych siebie wiatraków. Atakuje więc ostro i aż słyszę tę jej pasję, gdy wespół z farbą wyciska na płótno własne lęki, niepokoje napięcia. Czasem bywa ironiczna, po wielokroć autoironiczna, zwłaszcza kiedy wraz z sylwetkami kobiet (chętnie umieszczanych na obrazach) przegląda się w krzywym zwierciadle naszych oczu. Tak, dostrzegam w tych płótnach bliskie mi poczucie humoru. Ono pozwala artystce uchylać się zręcznie od miarek różnej maści mierniczych.

Jej pole gry w malowanie uczuć rozpina się w przestrzeni blejtramu, lecz krosna malarskie tylko wstępnie zaznaczają punkty węzłowe ucieczki od chaosu ku porządkowi malarskiego dyskursu. Dyskursu – z kim? Z czym? Przecież spoglądaj raczej rzadko, bez wielkiej chęci, w znajome wszystkim, oswojone miejsca. Woli raczej sygnalizować – cienką kreską obwodzącą niewyraźne postaci, zderzeniem wielokolorowych płaszczyzn – że stale jest w ruchu, ze jej droga to bezskuteczne otwarcie na nieprzeczuwalne jeszcze światy. Tyle ich przecież pozostało do zrobienia. Aha, jeszcze jedno. Beata Wąsowska jest dobrą malarką. Wie, czego chce.” Tadeusz Lewandowski, wstęp do katalogu wystawy.

Tak, nie potrzebowałem zbyt wielu spojrzeń…_Tadeusz Lewandowski

Categories:  [o twórczości], Tadeusz Lewandowski
Tags: , , , ,

Tak, nie potrzebowałem zbyt wielu spojrzeń, by w płótnach nasyconych kolorami przez Beatę Wąsowską dostrzec chęć parcia do przodu. Owszem malarka wie skąd wyrasta. Mogłaby zapewne długo rozważać rozmaite odcienie dwudziestowiecznego koloryzmu, a także jego interpretacje dokonywane przez niewiernych synów i córki, wśród których uśmiecha się Jerzy Duda Gracz, najważniejszy akademicki nauczyciel Beaty Wąsowskiej. Pewnie to on kiedyś dał uczennicy silny impuls, udowadniając, jak niespodziewane możliwości ekspresyjnych skojarzeń wykrzesać się da z gry barw oraz form. Read the rest of this entry »